Od lat nie jadam kupnych wędlin. Nie podoba mi się ich smak, konsystencja, skład, to że po kilku dniach robią się obślizgłe... Czasem jedynie skuszę się na jakąś dobrą kiełbasę (dobra oznacza dla mnie, że zawiera minimum 120 g mięsa na 100 g produktu), ale zazwyczaj jeśli już mam ochotę na jakieś mięso na kanapce, przygotowuję je sama.
Najprostszym i najszybszym sposobem jest przyrządzenie go według poniższego przepisu.
Mięso praktycznie robi się samo.
Mięso praktycznie robi się samo.
Składniki:
dowolna ilość mięsa wieprzowego (karkówka, szynka, schab...)
ulubione przyprawy (sól, pieprz, chilli, czosnek, zioła)
lub gotowa mieszanka przypraw ( do grilla, taco's, do marynowania mięsa - ważne! warto przeczytać skład i wybierać te mieszanki, które nie zawierają glutaminianu sodu i innych świństw!)
rękaw do pieczenia
Mięso myjemy, pozbywamy się tłuszczu i obsypujemy obficie przyprawami.
Wkładamy do rękawa, zamykamy go usuwając ze środka jak najwięcej powietrza i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Przyjmuje się, że każdy kilogram mięsa piecze się godzinę, jeśli więc mamy kawałek o wadze 1,5 kg, to powinniśmy piec go półtorej godziny.
Mięso po obsypaniu przyprawami można wstawić do lodówki, np. na godzinę lub nawet całą noc - będzie wtedy bardziej aromatyczne.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz