Sos powstał przypadkiem...
Tak się dzieje, gdy ma się masę papryki przeznaczonej do kiszenia, a w żadnym polskim sklepie nie można trafić na suszony koper...
Ale...
Oby więcej takich przypadków :)
I tak zostało :)
Skąd ta nazwa?
Kroiłam paprykę, która miała być wyłącznie czerwona, a nie była. Podszedł mąż, spojrzał na deskę i oznajmił: Widzę, że robisz sos w kolorach reggae.
Składniki:
1 kg papryki
ok. 2 g płatków chilli
200 g koncentratu pomidorowego
1/4 szkl. octu jabłkowego
miarka 15 ml cukru trzcinowego
0,5 główki czosnku
0,5 szkl. oleju
0,5 szkl. oleju
Paprykę kroimy w drobniutką kosteczkę, można też zmiksować w blenderze (wpadłam na to po skończeniu krojenia ;( za to nadrobiłam przy robieniu kolejnej porcji ) lub przekręcić przez maszynkę do mięsa. Dodajemy chilli, koncentrat pomidorowy, ocet jabłkowy i cukier. Gotujemy 15 minut i dorzucamy przeciśnięty przez praskę czosnek. Gotujemy kolejne 15 minut. Jeśli jest taka potrzeba sos można jeszcze zmiksować ( ja trochę zmiksowałam, ale nie na gładką masę). Wlać do wyparzonych słoików i pasteryzować 15-20 minut.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz